piątek, 23 września 2016

Ceropegia linearis

Śliczna, delikatna i drobna, ulotna niczym ręcznie tkana firanka. Kolejna, z mojej ulubionej grupy.
Bajecznie prosta w uprawie, pozostawiona latem w tunelu, systematycznie podlewana, odwdzięczyła sie deszczem kwiatów.
Swoje delikatne witki puszcza ze sporej bulwy ukrytej w ziemi, bardzo zresztą przepuszczalnej lecz żyznej. Ma tendencję do tworzenia bulw powietrznych, łatwo ją z nich przechować lub rozmnożyć. Przy zimowaniu grozi jej tylko przelanie lub wysuszenie, w tym drugim przypadku można "ją odżyć" stopniowym, delikatnym podlewaniem.



A to kwitnienie to zapowiedź kolejnej ceropegiowej księżniczki, którą niedługo Wam przedstawię.


poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Ceropegia Sandersonii

Niezwykła roślina. Moje pierwsze, świadomie wyszukane i zakupione dziwadełko, mam ku niej ogromny sentyment. Jest u mnie juz kilka ładnych lat, pędy mają kilka metrów mimo że są co roku przycinane w celu rozmnożenia.
Latem rośnie w foliaku, podwieszona pod dachem, bez cieniówki (ale z dużym ruchem powietrza, temperatury nie są skrajne). Kwitnie obficie, niestety jeszcze nie zawiązała nasion, na co czekam z utęsknieniem. Dużo wody w, obficie ją podlewam ale ma też bardzo przepuszczalne podłoże, drobny żwirek i ziemia kompostowa pół na pół.
Gdy noce stają się zbyt chłodne (a ostatnio mamy taką pogodę że czasem myślę ze to już), przenoszę ją do domu, podwieszam w oknie wschodnim, oplatając nieco długie pędy. Ograniczam też bardzo podlewanie, robiąc to tylko gdy ziemia naprawdę przeschnie. W sezonie nawożę rozwodnionym końskim obornikiem.
Nie jest prawdą że trzeba ciągle wyprowadzać ją z odnóżek, stara roślina wcale nie zamiera po roku czy dwóch.
Wiem, że zdjęcia są słabe i nie ukazują jej piękna ale to tak niezwykła roślina że trudno ująć jej istotę na zwykłym, płaskim zdjęciu.  





sobota, 13 sierpnia 2016

Moje tajemne, zbyteczne a jakże rozkoszne hobby.

W prostym wiejskim życiu mało jest miejsca na zbytkowne zajęcia, tylko ku uciesze. Ja jednak, od dziecka mam swoją miłość-oprócz warzyw niezwykłych, które jednak można zaliczyć do kategorii praktycznej i użytkowej- są to niezwykłe rośliny. Zachwycające kształtem, kwiatem, liściem czy kolcem, właściwościami czy zapachem. Zbieram je od dawna, dopiero w ostatnich czasach kolekcja przyśpieszyła-dzięki blogom i forom takich samych jak ja "Paszczaków". W tej chwili najwięcej u mnie sukulentów.
Mam nadzieję publikować tu zdjęcia moich podopiecznych z opisem tego jak je uprawiam. A że mój sposób uprawy raczej odbiega od standardowych, dobrze zastanów się zanim zastosujesz się do moich rad. Swoje rośliny uprawiam najprościej, najnaturalniej i z największą dbałością.

Zapraszam więc.